Gigant Maleńkiego
Dla D.S , mojego Maleńkiego towarzysz...
A mój Maleńki z dala od domu, blisko
betonu...
Serce mi pęka...Zaciska się pętla...
Dworzec otwiera ramiona,
Bezdomnych uchowa...
Rozkwit narkomanii... w wiadomym celu...
Mojego Maleństwa życia zniszczeniu...
Poddaleś się nałogu, ale z podniesioną
głową.
Nie dałeś satysfakcji wrogą...
Gdy myśle o Tobie
nie widze ucieczki,
widze odwage... bliskich zniewage...
Ale coś mną zachwiało
Serce zabolało...
Wiem, ze Cie strace... juz nic nie
poradze...
Rozeszły sie Nasze życiowe drogi...
Chociaż gdy wrócisz... znikną nałogi...
Nie odejdę obojetnie
Przyciągnę Cię do siebie...
Spróbuje zastapić Ci narkotyk.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.