Gimnastyka, gimnastyka...
No to proszę miłe panie,
Czas wziąć się za kształtowanie.
Oczywiście mam na myśli -
Stoczyć walkę nie lubianą
O figurę - szczupłą zwaną.
Zaczynamy gimnastykę:
Skłon do przodu i wygięcie,
Skręt tułowia, tyłozgięcie.
Wymach nogi lewej, prawej,
Dotyk ręki tak - na zmianę.
Teraz siad i do rozkroku ,
Pochył w przód , skręt, do podskoku.
Oj! coś boli w lewym boku.
Takie tempo kto wytrzyma?…
Ale czyja to jest wina?
Instruktora nie obchodzi,
Że w tym wieku nie wychodzi.
Chyba zaraz się rozłożę…
Coś strzeliło, o mój Boże!
Czy coś jeszcze mi pomoże?
Po co męczyć się i smucić,
Może lepiej wszystko rzucić?
Przyjemniejsze są metody
By usunąć nadmiar „szkody.”
Może by tak fiku – miku
I dołożyć coś w seksiku…?
Komentarze (19)
Wspanialy epizot z zycia kobiet napisany
humorystycznie,recepta aktualna zawsze
Ho,ho,ho!Wspanialy,wesoly wiersz.Pozyteczny!Musi to
przeczytac...instruktor.ha!
świetny wiersz... świetnie napisany... a pomysł,
poprostu genialny :) brawo!
Racja -też się zastanawiam nad tą "metodą":-))
Już parę razy zaczynałam ,brak mi jednak silnej
woli.Wiersz dowcipny ,zachęca "do działania".:)
chociaż mi niepotrzebna gimnastyka (55kg) to fiku-miku
... hmm, no cóż jestem ZA :) fajny wierszyk na weekend
...
hehe fajny wierszyk, z humorem i jaki pożyteczny!:)
Rytmika nienaganna,.Tylko wywiesić w fitness clubie i
cwiczyć.Wezme sobie do serca,mam kilka kilo za duzo
Choc stare przyslowie mowi: "Kochanego ciala nigdy za
duzo" prawda jest, ze panowie, nawet Ci ponad 100 kg
zywej wagi, nadal ogladaja sie za szczuplymi,
pieknymi, z dlugim wlosem... No coz, recepta
wspaniala, oby ta problem rozwiazala...
Przysiegam, nauczę sie na pamięc.A że mam parę kilo za
duzo, przyda sie na pewno taka recepta.Muzyke podbiorę
i rano i wieczór...Gimnastyka Świetny wiersz.
Puk puk, to słoneczko, najpierw wolno do spacerku Cie
zaprasza, potem rower i pływanie, seks, śniadanie jako
deser, nie spiesz się, bo powoli gubi tluszczyk, co
swawoli na pośladkach , brzuszku udach..za pół roku
będą cuda…
o tak stanowczo wolę gimnastykę z ostatniego wersa he
he caly wiersz jakby o mnie opisany
Znów na wieczór porcja wybornego humoru w Twoim
wykonaniu. Jako gościa w słusznym wieku, nadal dziwi
mnie to zacięcie pań do odchudzania.
Oj tak tak to jest fakt ze cwiczymy mimo lat bo
kobiety tak juz maja ze sie szczupłe podobaja:) Bardzo
zgrabnie napisane:)
a Bożenia się nie zmienia, pisze wiersze do zachcenia,
byloby popatrzeć milo, jak się ciałko mozoliło.))))