w głębinach swojego umysłu
Kolejny dzień przyniósł chłód po którym
kroczę,
odgarniam jak włosy, kolejną myśl z
oczu,
gdzie podziały się słowa ktore cel
wytaczały,
gdzie pojawił się cel, taki przeze mnie
pożądany,
teraz stoje nad przepaścią własnego
honoru,
chłód pod stopami moimi jak brud zaległ,
nie okrywam sie nawet, nie zamykam już
oczu,
chce upaść, widząc każdy szczegół swojej
porażki...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.