Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Głęboka studnia

To był okres lat dziewięćdziesiątych,
pełno dzieciaków, na ławkach płonęły jointy.
Wiara w marzenia, przyjaźń, i wysokie loty.
Diabeł podłożył ładunek i wybuchł trotyl,
był wśród nich, rozdawał diabelskie prochy.

Zaszczepił złość i żal w ich w sercach,
teraz szyderczo się śmieje, spode łba zerka.
Diabelski chart warczy i głośno szczeka,
ostre kły jego są i otwarta szczęka.
Białe ścieżki znikają hurtem z lusterka.
za którymś rogiem śmierć z pewnością czeka.

Ludzie umarli, na cmentarzach groby zakwitły,
on zaciera łapska, ostrzy swe widły.
Nie pomogą już nic żadne modlitwy,
toną w bagnie lecz nie chwytają się brzytwy.

Biała dama ma piękne złudne oczy,
niejeden w studni głębinę skoczył.
To parszywy horror, nie sen proroczy,
teraz po brukach piekła samotnie kroczy.
Jego zatruta krew ma kwaśny odczyn,
zwoje mózgu skutecznie szaleństwo toczy.

Na sygnale odjeżdża karetka w nocy,
śmierć dogania, już widać czubek jej kosy.
Młode życia lecą w dół jak ścięte kłosy,
obłęd się skrada, już słychać głosy.
Dziki głód, coraz większy prochów niedosyt.

Umierają ludzie w agonii nocami,
rozdarte ich serca, krew jak aksamit,
czerwona gęsta leje się chodnikami,
wściekłe demony idą za jej śladami.

Ludzkie istnienia płynął miasta kanałem,
płynął do bagna, by być zapomniane.
Ich mgliste dusze ciemnością owiane,
mrok i strach w sercach posiane.

Zmory wychodzą nad bladym ranem
po prochy, które teraz są tak życiodajne.
Całkowicie minęli się z marzeniami,
ich wzrok błądzi daleko w otchłani.
To śmierć zdradliwie ich mami,
ostateczny przed nią z życia egzamin.

Głęboki dół jest już przed nogami,
wpada do niego i drugi tuż za nim.
Upadek na dno strasznie go rani,
jego własna krew go topi i dławi,
a diabeł to ćpa, i w rozkoszy się pławi.

https://smakliter.pl/amfetaminowy-obled-marcin-kadzisz ewski,produkt-1728016

Dodano: 2022-04-05 12:16:28
Ten wiersz przeczytano 748 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Rymowany Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (3)

anna anna

niestety, narkomania nieuchronnie kroczy ku śmierci.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »