głód
(wersja, w której próbowałam użyć synestezji)
wzrokiem dziurawi kieszenie
w myśli brzęczy rzucona moneta
rewers smakuje rozsądkiem
awers - pachnie chwilą zapomnienia
rozpływającą się we fiolecie
pierwszy łyk śpiewa w gardle
(poniżej wersja poprzednia, na podstawie
której napisałam "głód")
bezdomna
wzrok zmętniał z głodu
szarpiącego wnętrzności
przechodnie nie patrząc w oczy
rzucali na podołek grosz
ciało walczyło z mózgiem
domagajac się chleba -
kupiła niebieską butelkę
i pociągnęła pierwszy łyk
zapomnienia
Komentarze (28)
Obie wersje mocno poruszające. Miłego wieczoru
szadunko:)
Podobają mi się obydwie wersje.
A tak na marginesie. Dzisiaj już przeważnie biały. W
dodatku, tak naprawdę, od wielu lat, nieskażony...
Spożycie bardzo wzrosło... Robiłem wywiady z takimi
ludźmi...
Pozdrawiam serdecznie :-)
dla mnie oryginał.
Dla mnie wersja dolna.
Świetne obie, ale ja bym w drugiej wersji dodała ..."
który śpiewa w gardle" zamiast : zapomnienia"
pierwotna wersja jest wstrząsająca i wymowna,a druga
trochę mniej, ale druga wersja mogłaby być
dopełnieniem pierwszej...obie wersje są niesamowite :)
pozdrawiam :)
Obie mają wydźwięk niesamowity... krótki kadr... ale
jaki celny przekaz... Fajne... Podziwiam autorów
którzy piszą tak nieszablonowo bo duża to sztuka..
Pozdrawiam serdecznie
Pierwotna wersja bardziej do mnie przemawia... Dobry,
wymowny wiersz
Według moich odczuć to opisany jest głód narkomanki.
Prowokuje do refleksji. Udanego dnia z pogoda ducha:)
Nie zrozumiałbym
Bez wersji pierwotnej nie zrozumiałby, o co chodzi w
wersji ostatecznej. A tak, to mi się nawet podoba.
Ciekawy wiersz.Zmusza do zastanowienia. Pozdrawiam
serdecznie.
bardzo dobry wiersz ...pobudza zmysły ...