Gorąco nam
namiętności ogień
nas sprowadza
do grzechu
on zależy
od wzajemnego
pożądania
płynę w tobie
jak blask księżyca
po wzburzonej fali
ona się unosi
i opada
piekielnym grzechem
nie jesteśmy zmęczeni
tyle w nim rozkoszy
drwa z przyjemnością
pod kocioł podkładam
by podsycać sumienie
wyciszając serca drżenie
ach ty mój grzechu
trudno jest
tobie odmówić
Autor Waldi
Komentarze (26)
:-) ciepło, ciepło, gorąco :-)
Nawet rym wyszedł. Pozdrawiam Waldi.
;)
Mialem napisac komentarz ale Skorusa mnie
wyprzedzila...
Bardzo ładny subtelny i rozmarzony wiersz:-)
pozdrawiam
dobrze,że na igraszki są jeszcze mocne strony
pozdrawiam z uśmiechem:)
...jakoś mi się przypomniało że "Stary człowiek i
morze a może,
stary człowiek i łoże...pozdrawiam.
Witaj Waldi:)
Jak to miło,że Ty jeszcze możesz:)
Pozdrawiam:)
...no zależy z kim :))
Miłość to nie grzech...podobno...miłej niedzieli.
Poetycko płyną wersy tego wiersza po fali miłosnych
uniesień.
Udanej niedzieli życzę.
Świetne po całości. Nie rozumiem tylko, jak ten grzech
zależy od wzajemnego oddania, ale w poezji to jak
najbardziej. Pozdrawiam
Jak znam życie, Jadzia słodko chrapie z wnuczkiem, a
Walduś wio na Beja romansować z ...
Pozdrawiam :)
często namietność zwycięża...
Myślę że taki słodki grzech miłości Boga nie złości...
Miłej niedzieli Waldi :)
Marzenia wyobraźnię rozpalają no i za nie nie
karają...Pozdrawiam :)