Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

GORąCZKA NAMIęTNEJ NOCY

w mroku przytulnej chatki, z dala od cywilizacji
pragnieniem związana para przeżywa noc satysfakcji
w pełnym miłości uścisku karmią wygłodniałe żądze
namiętność z dodatkiem magii, nie kupisz ich za pieniądze
piękna intymna przygoda, właśnie się rozpoczyna
on to przystojny chłopak, ona przepiękna dziewczyna


on siłą żelaznych mięśni tuli ją do swego ciała
pocałunkami ją pieści, zmysły swym ogniem rozpala
i jak pod ciśnieniem gejzer raz ją podnosi, opuszcza,
tu muśnie tam gdzieś uszczypnie, połechce i nagle odpuszcza
a ona tym pobudzona, okryta rozkoszy deszczem
soczysta jak słodki owoc raz po raz powtarza jeszcze
on się pojawia i znika tu był, a tam zaraz będzie
językiem ciało przenika smakując ją całą wszędzie
gorące ust pocałunki muskają jej smukłe uda
dłońmi swoimi ją pieszcząc, sięga gdzie tylko się uda
Aż wreszcie ciała swe łączą i dalej wspólnie już razem
w rytmie miłosnych uniesień pędzą skrzydlastym pegazem
on pieści jej cudne piersi, odkrywa ją swym dotykiem
westchnienia, szepty i jęki są tych zabiegów wynikiem
i ciągle co raz to szybciej, raz w rytmie, a raz bez niego
on ciągle ją ma na myśli, ona na myśli ma jego
i razem pędzą do mety, uścisk splątuje ich dłonie
ona wciąż myśli o nim, on ciągle zaś myśli o niej
i z czasem coś jakby żwawiej swe ruchy tempem on skraca
ona za nim podąża, płonie już przy tym jak raca
czuć, że napięcie wciąż wzrasta, jęki na przemian się gonią
i nagle zmiana pozycji, przerwa najlepszą jest bronią
ponownie drobne pieszczoty dreszczem przenikają zmysły
mała powtórka gry wstępnej, by w przerwie źródła nie wyschły
i znowu mocniej się tulą, łącząc się w jedną istotę
w rozkoszy znów galopuj i krótka przerwa z powrotem
by jeszcze raz złapać oddech, tu nie ma zasad sztafety
po chwili ogniem znów płoną w rytm spontanicznej podniety
umysł się nagle wyłącza, zmysły przejmują kontrolę
wiją się mokre ich ciała jak fale nad falochronem
zmysłowych ruchów niewolą ciała dochodzą do mety
i jednym głosem wzdychają achhh, ochhh,o rety
ciała wciąż bez kontroli dreszcz w łuk triumfalny wygina
ona w swym wnętrzu nim płonie, swe uda na nim zagina
on jeszcze ciągle w euforii jak wulkan swą lawą tryska
chwilą uniesień pędzony rękami plecy jej ściska

po chwili w siebie wtuleni któreś zadaje pytanie
dobrze ci było? A tobie dobrze?
było cudownie kochanie.

autor

piero

Dodano: 2009-01-14 11:50:17
Ten wiersz przeczytano 1310 razy
Oddanych głosów: 6
Rodzaj Rymowany Klimat Romantyczny Tematyka Erotyk
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

PLOCKING PLOCKING

Hm... Wszystko co ludzkie nie jest Ci obce! plusik!

Merinda Merinda

Bardziej jako proza ale zaciekawia:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »