Gotujemy (na wesoło)
Żona gotuje smacznie i zdrowo
Możecie wierzyć na moje słowo!
Dobrze przyprawia, przysmacza kąski
Zupki, kotlety, kaczuszki, gąski
Dziś dziwnie na mnie patrzy od rana
Kręci, marudzi jak niewyspana
W kuchni się krząta, lecz ja to czuję,
Że dziś żoneczce źle się gotuje.
Troskam się o nią. Cóż ją tak dręczy?
Jakiż to problem jej duszę męczy?
Co Ci dolega moje kochanie?
Odpowiedz proszę na to pytanie!
A ona rzekła mi prosto z mostu
Ty chłopie weź się za mnie po prostu
Ty mnie, ja Ciebie z żądzą pospołu
Się rozbierzemy jak do rosołu.
Pozwoliłem sobie na mały remake mojej fraszki z 2008 r.
Komentarze (9)
jak do rosołu z nutką chili i nie zwlekajmy ni
chwili...
Ostatnią zwrotkę warto dopracować. Czytam sobie:
A ona rzekła mi prosto z mostu:
chcę się dziś kochać z tobą, po prostu
i żeby żądzę dzielić pospołu,
trzeba rozebrać się do rosołu.
Pewnie powiedziała: "otworzę Ci puszkę!"/napisać
łącznie?/
Wow, nosił pewnie lepiej smakował
nie tylko o żołądek trzeba dbać!!!
:)))
Nie samym jedzeniem człowiek żyje:))
Pozdrawiam
Bardzo fajnie :-)
Dbać o żonę jest potrzebna
Fajnie sie czyta...a żony zaniedbywać nie można, to
niedozwolone! ;)