Gra wstępna
Dla Joanny...
Odkrywasz każdy minimetr mnie..
Powoli zdejmujesz niepokój z drżących
ramion
rozpinasz supełki nieśmiałości i strach
spada na łóżko.
Zrywasz ze mnie dumę zapiętą na haftki.
Falbaniasta niewinność po rozpięciu
zameczka sama zsuwa się na podłogę.
Dzielą nas już jedynie niezdobyte,
bawełniane koronki..
Majtki, stanik,spódnicę, koszulę ze mnie
zedrzyj!
Zrzuć całą nieśmiałość, Baw się moją
dumą!
Niewinności drogą idź po niezdobyte
a "ja" moje własne wciąż będzie zakryte
Komentarze (2)
trochę warto by ten wiersz "obciąc" np: "Majtki,
stanik,spódnicę, koszulę ze mnie zedrzyj!" -->
"Majtki, stanik,spódnicę, koszulę. zedrzyj" nabrał by
ostrości. w ostatnim wersie proponowałbym także "ja"
przestawić za "własne" ogólnie ciekawy temat - pzdr :)
po prostu głębia...
i tak powinno być, każda dziewczyna powinna mieć
zawsze zakryte własne JA!