grudniowy pamiętnik
pamiętasz
było kiedyś takie nieme kino
z lustrami i pustym bufetem
czasem kobieta w golfie
sprzedawała tam herbatniki
zjadaliśmy je bezszelestnie
a wokół słychać było
krzyk
łuszczonych małych pestek
zbici w jedno ciało
szukaliśmy bezustannie
gniazda prawdy
nadzieja przykryta
śladami czołgów
jarzyła się śniegiem w ciemności
nigdy nie przestałem
wierzyć
że Wolność istnieje realnie
Komentarze (8)
Piękne przesłanie na końcu... Pozdrawiam :)
Bardzo ładny wiersz, skłania do zadumy, pozdrawiam
cieplutko
Wiersz ladny, zatrzymuje refleksja:)
Pozdrawiam:)
Bardzo ciekawy wiersz. Pozdrawiam.:)
Bardzo ładny, bardzo głęboki, fantastycznie się
czyta:)
skłania do zadumy pozdrawiam
Kronika filmowa pisana przez wróżki, już wzeda bez
internetu wiedziano co będzie za 5-lat.
by zmylić wroga ze zgniłego zachodu nazwano to planem
pięcioletnim, z przodownikami wykonującymi 300 procent
normy w ciągu 8-godzin pracy.
Piękne czasy ubrane w różowe kolory!!
Dobry wiersz! Zatrzymujesz refleksją.
Pozdrawiam