Gusło o Jantku
Z karcmy nad biołym ronem,
seł Jantek bosy w trupa zalony.
Na drodze diabeł mu stanuł,
pedział; mój jus jestyś kuchany!
Podpis cyrogrof krwiu własnu,
bedzies od dzisioj bogaty.
teściowyj chałupa twojo własnu,
ctyry karcmy stanu kiela tyj chaty.
Zacnies pić dziewki bałomucić
babie zadek okładać twordym kijem.
Do złygo inych namowioć kusić
satan dobroć w twyj dusy zabije.
Jantek otrzeźwioł sybko i sie strychoł,
nie oddum dusy diabłu nie chca nic.
Padoł na kolana modlitwy krzycoł,
kochum cie Boziuniu bez gronic!
Nii bede jus nigdy baby biuł,
odprowia pokuty za cas zły coły.
Prec diabły ode mnie bez wos bede zuł,
po śmirci nie chca gotować w pikle
smoły!
Komentarze (15)
Dzięki za humor, jakim mnie obdarzyłaś przez wiersz.
Miłego dnia Teresko :)
Świetny z humorem, pozdrawiam:-)
uśmiechnąłem się :) Dobrze, że się opamiętał!
Fajnie gwarowo i wesoło:)
Fajnie z gwara:-)
Ciekawe podanie ludowe i prawda znana od od lat bić
baby nie trza:)
otworzyły mu się oczy gdy diabeł zajrzał w nie,ładnie
pozdrawiam +
:)
Przyda się Antkowi trochę mądrości. Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)
Nigdy nie jest za późno powrócić na dobrą drogę
pozdrawiam
:)
dobry przekaz ...opamiętał się chłopina - zmądrzał i
cieszyła się rodzina :-)
pozdrawiam :-)
To się Jantek przestraszył, będzie chłop jak się
patrzy, grzeczny i bogobojny, skutecznie nawrócony:)
No i Bogu dzięki, że Antek zmądrzał :-)
Ciekawe pozdrawiam
Boże to nazwa dziecka nie niszczmy tego co w nas
zostało z naiwności tylko to wykorzystajmy. pozdrawiam