Gusta i guściki
Priorytet
Antoni w Częstochowie,
który znał kobiet mrowie,
za żonę Józkę
wziął, z wielkim biustem
i takąż pustką w głowie.
Idol
Panna Jola z Wałbrzycha
tylko cichutko wzdycha,
słysząc śpiew Janka
- swego wybranka.
Żaden z niego Kupicha.
Komentarze (50)
Ja tam wolę laskę z pełną głową,
a jak limeryki, to tylko krzemanki.
A ta znowu o tym biuście ..toć tu już ni ma inszych
tymatów ...jak ino ło tym?Sorry nie umiem pisać
poprawnie może dlatego że ktoś bardzo niemile
skrytykował mój biust..osobiście mnie on odpowiada..!
Super limeryki,przyniosły
uśmiech na dzień dobry.
Podobają mi się.Pozdrawiam.
hmm. chyba nie złapałem. wyzwisk?tempej?objaśnisz
krzemanko(skoro tak wolisz)?
Lubię twoje limeryki, zawsze uśmiech wywołują.
Pozdrawiam :)
Hmmm... dobre. Pozdrawiam
I biust, i mózg...za dużo tego dobrego by było:)
A Kupicha śpiwa jak Krycha:)
Buziole radosne, bo mię od rana radość roznosi:)
Witam. Ładne limeryki a zwłaszcza o Józefinie:):).
Miłego dnia
Fajne, krzemankowe limeryki :)
Miłego dnia.
scarlett: tylko bez wyzwisk. Skąd u
tempej mondre słowo? Miłego dnia
i mondre słowo człek jeszcze przyswoi:)
Anka limeranka:)z krzemu:)
szkoda, że nie ma takiej korelacji :))
Dzięki za odwiedziny.
bomi: myślę, że nie ma takiej korelacji. U Józki to
czysty przypadek. Podobnie jak Ty nie rozumiem Joli z
Wałbrzycha. Miłego dnia wszystkim.
hehe dzieki za usmiech :))))