Guy, Lui plus H....
Glazurę w Paryżu
nasi chcą układać.
Jeden był tam wcześniej.
Zaczął opowiadać:
-Ciebie, Gustaw, nazwą
po swojemu Gui.
A na ciebie, Ludwik,
będą gadać Lui
ciebie...- Trzeci przerwał
koledze tyradę
mówi: "-Jestem Hubert.
Do Francji nie jadę."-
autor
Bałachowski
Dodano: 2009-08-27 11:06:03
Ten wiersz przeczytano 641 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Intrygujesz wierszami ...ciekawi mnie Twój real ... :)
Pardon. Pomyliłam z innym wierszem. Ten czytam
pierwszy raz i jest OK
OOO>..nasi wszystko i wszedzie potrafia....usmiałem
sie ale niestety co prawda to prawda...
no i sie usmiechnełem :)) a tak apropos to jeden
Ludovik to z Francji do nas przyjechał my im
hydraulików oni nam piłkarzy - taka zamiana ;)
bardzo dobrze@! trója minus. i niech nie jedzie
Hubercik bo kto będzie Andzi dogadzać? Nikt nie
powinien nigdzie jeździć tylko własnej klamki
pilnować.
za uśmiech dziękuję. Pozdrawiam
Dowcipnie! - kiedyś jedna pani się obraziła,gdy
spytałem , czy umie po francusku, bo ja się brzydzę -
te wszystkie..
zwroty - Ja to muła, a ty to wu a on luj ..
No a Hubert? - On to Iuberr a nie ...nes pas?
Często trudne w wymowie nasze imiona są przez
zagranicznych przeinaczane lub zmieniane za zgodą
imiennika.
znakomity wiersz, ubawił mnie...
Popularny kawał, ale świetnie opowiedziany.
Uśmiałam się, dobre.
świetny ;) pozdrawiam
ale tam to słowo znaczy zupełnie coś
innego..................(;
Znam ten tekst jako slaski kawal :) Podoba mi sie!