Gwałt na dziewicy.
Była młoda i niewinna jak lilii biały
kwiat,
niespełna przed miesiącem skończyła
szkołę
i czternaście lat. Były wakacje, upalne
lato,
słońce mocno w dzień parzyło. Noce nieco
chłodniejsze z zapachem skoszonej trawy.
Poranki z koncertującymi ptakami, tak
się wtedy żyło.
Cieszyła się po swojemu z życia, choć
nie za wesołe ono było. Mało radości,
więcej obowiązków, pilnowanie młodszego
brata od rana do słońca zachodu. Nie
skarżyła się, bo tak być musiało, więc
nie było powodu. O świecie wiedziała
niewiele, życie intymne to był temat
"tabu", do kościoła chodziła w
niedzielę.
Obok mieszkał o siedem lat starszy
chłopak, syn sąsiadów. Do dziewicy
przyjechała kuzynka, też dziewczyna
młoda.
Z miasta była, chciała poznać co to
wieś,
co to przyroda. Obie więc poszły spać do
stodoły, bo świeże było siano. Cieszyły
się,
że będą podziwiać wschód słońca rano.
Nastała noc ciepła, a wraz z nią demony,
szatańskie zachcianki z sąsiada strony.
Po pijanemu z bratem do stodoły
wtargnęli,
jak zwierzęta, zboczeńcy dziewicę
zhańbili.
Gdy nastał świt blady i słońce wyjrzało,
nie było już dziewicy, ale kobieta i
zbrukane
jej ciało. Czuła się jak zerwany pąk,
któremu
zakwitnąć nie dano. Zdeptano młodość,
dumę
i cóż jej biednej zostało....
Po latach wielu, zaś w noc lipcową
piorun
spalił stodołę, nic z niej nie zostało.
To był niemy świadek zhańbienia, nie ma
już demonów, nikt nie wypowie tamtego
imienia. Ślady zranionego serca i
cierpiącej
duszy, nikt i nic nigdy, pomimo lat upływu
nie zagłuszy.
Tessa50
Komentarze (14)
Poruszający i smutny wiersz...
Pozdrawiam ciepło Tesiu
Jejku, ten wiersz mną wstrząsnął.
Droga T.
I cóż ja mogę powiedzieć, jak skomentować ?
Brakuje słów by opisać ludzkie zezwierzęcenie, brakuje
słów by opisać ludzką głupotę i bezduszność. Najgorsze
w ty wszystkim jest to iż nie da się tego wymazać,
zapomnieć strzepnąć jak kurzu z rękawa.
To pozostaje na całe życie dojmujące uczucie braku
zaufania, zagrożenia a wreszcie niechęci.
Wiesz dobrze że pewnych wydarzeń nie można już cofnąć.
Lecz mimo wszystko wiara w ludzi, ich dobroć i
szlachetność ma sens. Każdy kto przeszedł w życiu
piekło kiedyś to potwierdzi. Cały ten komentarz
zakończę cytatem / mam nadzieję że będzie mi to
wybaczone /
- W naszym życiu przychodzą chwile strapienia i nie
można ich uniknąć, bo zdarzają się nie bez powodu.
- Jakiego powodu?
- Na to pytanie nie umiemy odpowiedzieć ani przed, ani
w chwili, gdy pojawiają się trudności. Dopiero gdy są
już za nami, rozumiemy dlaczego stanęły na naszej
drodze.
Piąta góra P. Coelho
to trauma która zostanie na całe życie - smutne
-przykre aż słów mi brakuje abym mogła wyrazić co
czuję - pozdrawiam
Nie ma kary adekwatnej do takich czynow w naszym
ustawodawstwie...pozdrawiam
Tereso niesamowita historia nie wiem co
powiedziec...młoda dziewczyna tak pokrzywdzona
shanbiona odarta z godnosci...i zakonczenie.....jestem
pod wrazeniem..pozdrawiam..
świadek niemy, który został spalony,jednak inni
pamiętają...poruszasz do głębi..pozdrawiam i z serca
ściskam
Przejmujący Twój wiersz.... pozdrawiam
bardzo bolesny , realistyczny wiersz...
Tereniu, zaniemówiłam. Piszesz, że ciagle poprawiasz,
a ja myślę jak poprawić życie mając takie
doświadczenie, takich traum nie da się wymazać- bardzo
bolesny , realistyczny opis. I to zostanie młodej
dziewczyny samej ze swoją bolesną tajemnicą, niewiara,
że można znaleźć pomoc...
Takie rzeczy zawsze będą kary godne.
Tak-to historia której nie zapomni się przez całe
życie,sam nie tak dawno wstawiłem wiersz o wydarzeniu
całkowicie podobnym,mają już młodego zboczeńca co
skrzywdził siedmioletnią dziewczynkę to dla niej
wielki dramat i tego jej nikt już nie zwróci,a
świadczy to chociażby Twój wiersz w którym zdarzenie
to już dawno miało miejsce,a szczegóły pozostaną jak
na wieki zakodowane-tak tu Twoje końcowe stwierdzenie
jest słuszne..powodzenia
Opowiedziałaś historię dziecka,które weszło w dorosłe
życie w okrutny sposób,niestety nie jest to
odosobniony przypadek,żal mi bardzo takich
osób,pozdrawiam.
Opis realistyczny. Takie przeżycie pozostawia traume
na resztę życia.