Spacerowe przemyślania
noc
wieś śpi
błąkam się w tę noc wrześniową
ponad zaduch benzyny
woń rozgrzanych bruków
słodki zapach petunii się toczy
ich kielichy zwisają na parapetach okien
patrzę na stare domy
każde z nich wyziewa swoją historię
swoją tajemnicę
wąskimi ścieżkami
idę
wokół pełno zielni
i
ruiny starego kościoła
ileż tu dzikich bratków i róż
ileż tu krwawi nadziei
w uświęconym już zapachu
co w naszych wargach wschodzi
nową krwią
nowym tętnem
smakiem życia nas ciągle wypełnia
jak iskra nowych pokoleń
w nowych ideach
w ruch otwiera
w przestrzeń nadziei
jak mocne dżwięki
jak w rytm w tańcu dnia ...
Komentarze (3)
przyjemnie się czyta
pozdrawiam :)
Przeczytałam Twoje wiersze i jestem pełna podziwu :)
Lubię takie przemyślenia i czekam na następne wiersze.
Na pewno czytać je będę :)
Krysiu, Twoje piękne oczy widzą tylko to, co myśli
gotowe są przyjąć. Twoje ręce przenoszą myśli na
kartki. Nie pozwól żeby nie zapisane kartki pożółkły w
szufladzie, kreśl na nich co widzisz, co czujesz, bo
pięknie to robisz. Pozdrawiam ....ZMirko