Halinie Poświatowskiej-pamięci
Może myslałaś Halino
że nie przeminą-kocie futerko i ciepłe
mruczenie
ale dzień Twoj upadł
na stole jeszcze nie wystygła zupa
Wiele lat pózniej zwiedzałem Ciebie
nad Heloizą odtrącałem wiatr
ale przyszedł jeszcze mocniejszy
ogromniejący strach
widziałem Ciebie na jakimś obrazku
tulilas dłonie w korzuszek mankietów
na ławce siedziałaś tutaj
a jakby już nie tu
kryjąc się pod kapeluszem
przycichających wzruszeń
Nad Heloiza szukałem sladów sprzed lat
miejsca gdzie mógłbym postawić krzyżyk
małej płotce wyrzuconej na piach
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.