Z hibernum
w majenia(ch)
W twoich źrenicach są słońc dziesiątki.
Przesyłasz w myślach dotąd niechwytne.
Jak trafem ziarna, co piękno zrodzi,
szczęścisz nadzieją, od nowa bytem.
Którąś jaskółką dzisiaj w niej
wschodzisz,
odgarniasz puchy z wielomarzenia.
Siedziały długo, w zapachach wiosny -
tu, ziemią milcząc
czeka niebienia.
autor
Rozalia3
Dodano: 2022-04-03 07:41:00
Ten wiersz przeczytano 1103 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Bardzo ładnie :)
Pozdrawiam.