Kiedy pytam
´´pytam kiedy zmienisz się czekam gdy będziesz wiedzieć czego chcesz´´
dni gęste jak budyń
chłoszczą skórę twarzy
z każdym rokiem przybywa
dróg wokół oczu
pościel obok coraz chłodniejsza
cisza w domu cichsza
nawet kurz nie daje się wytrzeć
telewizor przestał mrugać zalotnie
mruczy spokojnie namaszczeń modlitwy
książki zasnęły wtulone
okładkami swoich losów
buty zabawnie zmarszczone
skrywają ścięte pięty czasu
tęsknią w szafie ukryte
za stóp pocałunkiem
ręce nie szukają
już palców dotyku
usta zasnęły zaschnięte
klejem rozczarowań
tylko twoja miłość ukryta
między lat zębami
oczekiwaniem trawiona powoli
zmienia się w gorycz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.