Hiperbaria
gdy zatrzasną się żelazne drzwi
cichną wewnątrz wszystkie rozmowy
rozlega się syk sprężonego powietrza
powoli narasta bolesny ucisk w uszach
w szklanym iluminatorze oko kamery
po drugiej stronie skupiony inżynier
pochylony nad pulpitem czujnie śledzi
na monitorze bary paskale sekundy
wpatrzony w wiązki kabli pod sufitem
rzędy wentylatorów i stalowych rurek
spoglądam na skulone postacie
w zimnym świetle wąskich jarzeniówek
podpięte do tlenowego obiegu
chciwie chłoną życiodajny pierwiastek
stęsknionym zamglonym wzrokiem patrzę
na przeciwległy błękitny fotel...pusty
fotel
Annie
Komentarze (29)
Miałem już przyjemność przeczytać. :)
Pozdrawiam serdecznie i czekam na następny wiersz.
Witaj.
Podoba się wiersz, czuję emocje i widzę obraz, lubie
takie wiersze.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Niezwykle obrazowy i ciekawy wiersz, podoba mi się :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Hiperbaria potrafi poprawić stan zdrowia, ale nie jest
w stanie zatrzymać tego, co Nieuchronne.
Dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie. :)
bardzo wymowny wiersz. tlen to tak jakby dar od Boga.
pozdrawiam :)
ciekawie
podziwiam umiejętność w pisaniu wierszy z wyższej
półki...pozdrawiam...
Tylko chwalić za takie wiersze.
Wyższa szkoła jazdy. Anna odeszła już
z tego świata? Czy pusty fotel to przenośnia?
Jedynie miłość na zawsze w sercu została.
Miłego tygodnia :))
ciekawy, nietuzinkowy, godny przeczytania
pozdrawiam :)
bardzo wymowny refleksyjny przekaz...
pozdrawiam serdecznie:-)
miłość potrzebna jest do życia jak
powietrze,,pozdrawiam:)
ciekawy, daje do myślenia
intrygujący wiersz...pozdrawiam
W tlenie potrzeba jeszcze jednego składnika... Woli
życia ;-) Alleluja!!!
Życiodajny tlen...