Historia jednej miłości
Wśród gwiazd nieśmiertelnych strażniczek
każdej nocy
Roztańczyła się kiedyś moja miłość
Szczęściem rozpalone roziskrzone jej oczy
blaskiem jakiego w nich jeszcze nigdy nie
było
Ja po zimnych perłach rosy poszłam w
ciemność
smutno tylko grało echo ciszy
i prosiłam tę miłość by została ze mną
ona udawała że już mnie nie słyszy
Ona niczym motyl na srebrnych promieniach
zatraciła się opleciona w swój taniec
Ja raniłam stopy na cierniach... kamieniach
łzy nawlekłam na zwątpień różaniec
Komentarze (4)
Bardzo emocjonalny wiersz. Poza tym wydaje mi się, że
włożyłaś w niego sporą dawkę uczuć.
Prosiłaś miłość by została z Tobą... , różaniec
zwątpień... piękne słowa. wzruszyłam się przy Twoim
wierszu
Różaniec zwątpień nizany z łez...Bardzo poetycko.
Ciekawie i ze spora porcja uczucia, wystrzegalabym sie
tylko nadmiaru tkliwosci...:)