Honorowa
Skromne miasto szukało dziewczyny
pytało cegieł czy którejś nie trąciła
dłonią
odtwarzało odbicia z witryn
może temperowała bunt jasnych włosów
wszystkie lampy i dachówki zdały raport
jednak i z góry nawet skrawka tropu
Wyprowadziła się zacierając ślady ciepła
z klamek i kostki brukowej
spłowiały korony oraz berła drzew
klomby kolorem zlały się z krawężnikami
jedna dusza wyjęta ze zbioru
a jakby w dzień znikła cała populacja
autor
valanthil
Dodano: 2022-02-16 19:41:01
Ten wiersz przeczytano 1242 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Dobrze mieć świadomość, że jest się ważnym dla świata.
Refleksyjny wiersz :-)
Ciekawie o znaczeniu jednostki.
Miłego wieczoru valanthil:)
Jesteśmy trybikami w jednej maszynie, wystarczy, że
jeden odpadnie, a cała maszyna staje...z czasem części
można wymienić i znów się jakoś kręci, a do następnej
usterki...Pozdrawiam :)
Ciekawie, metaforycznie,
czasem jednostka może być lustrzanym odbiciem
populacji, msz...
Dobrego wieczoru życzę.
Wspaniały wiersz... Zamyśliłam się nad tymi pięknymi,
pełnymi melancholii wersami...