Huu, huu - na raty.
Pstryk. Pstryk.
Kolejna lampa.
Huu. Huu.
Jeszcze jedna sowa?
Skąd przyleciałaś?
Coś dla mnie masz?
Tak, cierpliwością nie grzeszę,
gdybym grzeszyła mogłabym cię mieć.
Nie mam. To chyba wiesz.
Nie, nie mam na sobie szarej pidżamy.
Gdzie tam! Leży na dnie szafy
Tak, zniszczę ją. Na raty.
Cyk. Cyk.
Coś tam...
Chyba cyka?
Nie wiem, nie mam budzika,
Więc nie słyszę cykania.
Śpię. Mam talent do spania.
Bum. Bum.
O! To moje...
serducho tak bije?
Czy ty bijesz, bijesz i szyjesz
rany?
O! To twoje...
zagadki się biją.
Tak. Nie. Nie szyją.
Bo cykam do Ciebie, a Ty śpisz.
Komentarze (4)
...cierpliwość popłaca...zaczepiaj go, może się
obudzi...fajny wiersz :)
On chyba też nie ma budzika ;)
wiersz w ciekawie napisany...dobry w
odbiorze...pozdrawiam
ładnie....tak jakoś inaczej.....coś w rodzaju - ja cię
kocham a ty śpisz..........