"Igrzyska śmierci"
W dniu Wszystkich Świętych
biegniemy w sztafecie,
niosąc ze sobą olimpijski ogień.
W korkach ulicznych
mijają dwie trzecie
czasu, a przy grobach,
po zapaleniu zniczy,
zaczyna go brakować
na chwilę modlitwy.
autor
krzemanka
Dodano: 2018-11-02 08:50:02
Ten wiersz przeczytano 1780 razy
Oddanych głosów: 44
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (66)
krzemanka
Nie wiesz jak bardzo jestem szczesliwy,
dziekuje...zgodnie z zapowiedzia klaniam sie nisko i
opuszczam Twoja komnate:))
Smutne, ale prawdziwe.
Dziękuję Broniu, Ewo i Wando za poparcie przekazu.
Miłego wieczoru:)
Bywa i tak :(
Bdb wiersz i przekaz
Pozdrawiam serdecznie Krzemanko :)
dokładnie, tak też bywa.
Bywa i tak. U mnie to się zdarza, ale nie mam innego
wyboru. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
TOM.ashu: za komentarz, w którym bierzesz mnie pod
włos, odwdzięczam się tym samym: Czuj się pogłaskany:)
Cieszę się Arku, że u Ciebie nie było tak, jak w
powyższym wierszyku.
Miłego wieczoru wszystkim:)
o dziwo u mnie wystarczyło czasu na modlitwę i zadumę.
Radom to jednak małe miasto. pozdrawiam :):)
Wiersz jest tak prawdziwy, ze wykułem go na blachę i
recytuje, nie wyjdę od Ciebie jak mnie nie
pogłaskasz:))
Dziękuję kolejnym gościom za opinie o przekazie.
Miłego dnia wszystkim:)
Chyba nie jest aż tak źle. Ale wiersz fajny.
Smutne...
Pozdrawiam serdecznie :)
bardzo gorzka refleksja, mam nadzieję, że jednak wielu
z nas udało się uciec od tej wyścigowej sztampy...
smutne to aczkolwiek prawdziwe
Jakże prawdziwe....