Ironia losu...
Gdy rano oczy otwieram
Widze Twoje oblicze.
Ty jestes tu i teraz,
Ja zas na innej orbicie.
Dzielimy ten sam mikrokosmos
Lecz sie bez przerwy mijamy
I choc sie bardzo staramy,
Nigdy sie nie spotkamy...
autor
Betty Morris
Dodano: 2008-03-02 13:00:01
Ten wiersz przeczytano 508 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Ladnie, miniaturkowo i tak zwyczajnie. Podoba mi sie!
ironia losu, lecz także obraz codzienności tych
wszystkich zabieganych ludzi, którzy nie potrafią się
zatrzymać, i w tej codziennej gonitwie stają się
obcymi dla swoich najbliższych. to wiersz jednocześnie
osobisty i uniwersalny ^__^
Niech wiec jako komentarz posłuży cytat: " są dwa
światy i jedno słońce, które u nas inaczej coś
grzeje..."