Iskierka
Pamiętam kocie oczy, cudowne spojrzenie,
Widziałem w nim mądrość, ciepło i
zrozumienie,
Zagarnęła moje serce, świat i nadzieje,
Przytłacza moje myśli, ogromna siła więc w
niej drzemie...
Nie wiem jak to wytłumaczyć, że wciąż jest
jest w moich myślach,
Zakradła się tam tak niepostrzeżenie...
Marzę, by nigdy z myśli mych nie znikła,
Była blisko mnie, nie wspomnienia nikłym
cieniem...
Pamiętam, gdy ostatnio ją widziałem,
Skąpaną w promieniach wschodzącego
słońca...
Była ona, niczego poza nią nie
dostrzegałem,
Stała niby w słońcu, choć padało bez
końca...
Wspominam tamtą chwilę, gdyż pierwszy raz
tak było,
Że coś, prócz ciała, mą duszę
rozświetliło,
Celem życia mego jej uśmiech się stał,
Tym promienistym uśmiechem zimą bym się
ogrzał.
Dała mi motywację i siłę by żyć dalej,
Pchnęła me życie do przodu,
Zrobię wszystko, by zdobyć jej uznanie,
Zrobię wszystko, by nie zrobić jej
zawodu...
Nie chcę by była mi jedynie znajomą,
Znajomi bowiem kiedyś się rozchodzą,
Ja ją... kocham... nazbyt mocno,
by z innym oglądała gwiazdy nocą...
Nie pamiętam jedynie, co działo się
przedtem?
Jak żyć mogłem bez niej?
Teraz pytam się szeptem, a to nie proste
pytanie:
Czy bez niej żyć dalej potrafię?...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.