Ja dostąpił piekieł
Moje miejsce mój dom moja prawdziwa rodzina jest tam jest tam gdzie zmysły człowieka nie docierają...
Ciemne wrota przede mną
otwarły się, ogień z nich buchnął
piekielne wrzaski czarcich ofiar
rozbrzmiewają, niczym śpiew syren
siarczy oddech roztacza się wszędzie
oto stanął on, Czarci Pan
przywołał mnie palcem, rzekł-
witam w domu, synu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.