Ja grafoman
żadnej w nas charyzmy - poeci chałturnicy
nie przymieramy za kawałek chleba
a gdyby tak słowa mogły stać się ciałem
szponami wbity w sufit chmury
zwisałbym tęsknotą w dół
patrząc na rozsypane okruchy alfabetu
gdyby słowa stały się ciałem
pachnącym świeżym bochnem
umarłbym od przejedzenia metaforą
rozpłynąłbym się resztką nadgryzionego
słowa
w ustach żądnych namiętności
zostanę kolcem cierniem drzazgą
niedojedzonym
Komentarze (7)
Zaciekawił mnie ten wiersz prostotą wypowiedzenia się
na swój wlasny temat, bez wywyższeń z pokorą,
metaforyczne zdania skłaniaja do refleksji,
zakończenie zaskakujące, obiecujące pozostanie sobą
choćby nie bylo to w smak innym!
/zostanę kolcem cierniem drzazgą
niedojedzonym/ jednym słowem peel jest "ciężkostrawny"
Dobrze napisane i tak inaczej od innych...Podobało
się!
Idea godna polecenia, co gładkie, spłynie po nas z
czasem, nie zostawiając po sobie śladu, co drzazgą w
pamięci utkwi ... Któż z nas by nie chciał...
No tak „niedojedzonym” ale nadgryzionym
jak my wszyscy tu i teraz a z tej mąki chleba nie
będzie a jeśli nawet to trudny do przełknięcia. Wiersz
o bardzo ciekawej i pouczającej treści, bogaty w
metafory.
Bardzo ciekawie napisane. Myślę, że cała sztuka
pisania polega na przemyceniu kawałka niestrawialnego
siebie w smacznym ogólnie bochenku. To siłą rzeczy
każe nam wybierać ile jakiej mąki zagnieść w to
ciasto, by ktoś chciał kupić.
Ci, co piszą tylko dla siebie są kłamcami, bo po co to
w takim razie publikują? Trzymaj się "Niedojedzony" i
tak dobrze wypiekaj jak w tym wierszu!
Gdyby słowa stały się ciałem... Ty byłbyś nimi, w
nich, one byłyby Tobą... A mnie się wydaje, że poezja
istnieje niezależnie od poetów - oni są tylko
przekaźnikami tego, co czeka już gotowe w jakiejś
metafizycznej bibliotece. Tylko, że nie wszyscy mają
do niej dostęp - ci co mają, zwą się poetami... :)
bardzo mi się spodobał Twój wiersz, troche w nim
samotności, oddania, a nawet okruszyna obsesji....