Ja w życiu już nie zginę
Spłodziłem dwoje dzieci,
Świat ze mnie się nie śmieje.
Przykładem mogę świecić,
Że taki ktoś istnieje.
Pracuję jak należy,
Bez kar, i opuszczania.
Kierownik we mnie wierzy,
Tym bardziej w me starania.
Orderów nie posiadam,
Zasługi w sobie chowam.
Jak trzeba coś zagadam,
Dość skrzętnie ważąc słowa.
Rodzice wzór mi dali,
Nauki się przydały.
Ich przykład będę chwalił,
Tym bardziej ideały.
A resztę sam dograłem,
Stworzyłem swoje życie.
Jak tylko to umiałem,
Otwarcie, a nie skrycie.
I teraz jestem rady,
I z dumą głowę wznoszę.
Nie gubią mnie układy,
Też o nic dziś nie proszę.
Porządną mam rodzinę,
Świat ze mnie się nie śmieje.
Ja w życiu już nie zginę,
Bo w życiu mym istnieję.
Komentarze (4)
Ładnie pokazana pogoda ducha. Pozdrawiam.
masz rację tak trzeba isć przez życie - z podniesiona
głową:-)
pozdrawiam
Optymistycznie i mądrze. Pozdrawiam
Idealny wzór człowieka...tak trzymać...pozdrawiam ;)