Jabłko (po remoncie)
Podczas kopiowania w me ręce wpada szereg wierszy które po poprawkach zaczynają mi sie podobać. Pewnie ich nie pamiętacie zatem poczytajcie:))))
We wsi Parchy, gmina Wrzody choć tam
wszystko anemiczne,
na drzewie starej Kozłowskiej jabłko
wyrosło prześliczne.
Piło słońce z ranną rosą robiąc przy tym
sprośne miny
chcąc pokątnie je przerobić na cukier i
witaminy.
Skórkę ma złotą, błyszczącą, posturę godną
szacunku,
poza tym spory ogonek wręczył los mu w
podarunku.
Buja się na szczycie drzewa i do świata się
uśmiecha.
Wróbel wczoraj je obrobił, ależ to była
uciecha.
Deszcz je obmył, a wieczorem robak w nim
wywiercił dziurkę,
dlatego że jest przepyszne, tak wystawił mu
laurkę.
Szpak przyleciał, gdy spróbował wzrok z
rozkoszy wybałuszył.
Gdyby mu nie smakowało wątpię w to, że by
je ruszył.
Resztki zeżre pewnie świnia, taka jej w
ogrodzie rola.
W końcu jak Stwórca wymyślił, użyźni
kawałek pola.
Pestka, która w trzewiach przetrwa,
wymieszana z żyzną glebą
wiosną dziarsko wykiełkuje i wystrzeli hen
pod niebo.
Inne jabłka widząc z góry, jak z wdziękiem
opuszcza świnkę
skręca zazdrość i finalnie mają przez to
kwaśną minkę.
„Nas wycisną, lub ususzą, albo opchną na
stoisku.
ludzie zeżrą, a ogryzek zgnije gdzieś na
wysypisku.
Taki ten nasz los nikczemny, w końcu żadne
to odkrycie,
tylko laski najpiękniejsze wiodą
wystrzałowe życie”.
Komentarze (18)
Cały elaborat na temat jabłka,a z jabłka
najwartościowy środek z nasionami...
W Sopocie odpady biodegradowalne (w tym także ogryzki)
są odbierane osobno i wywożone na kompost. Zatem
jabłka, które ja jem też mają szansę...
Ironiczna obserwacja na temat życia jabłka, które mimo
swojej urody i smaku, kończy jako resztki dla świń,
ale z perspektywy innych jabłek, które zazdroszczą mu
pozornego szczęścia, pokazując w ten sposób
uniwersalną prawdę o przemijaniu i ludzkich ambicjach.
(+)
Ale się naszukałam...
*onamudaje
nieregularny
2023-07-14 08:05
Ona mu daje swoje uczucia
a on nieczuły na wdzięki
blask Ali oczu w świetle poranka
kusi wiec skąd wciąż te lęki
ona mu daje miłość gorącą
a on jej ciszę funduje
w sinej mgle boso, samotna biegnie
miłości wciąż oczekuje
ona mu daje do zrozumienia
że dłużej tak nie wytrzyma.
jak długo można prosić o miłość
niedługo przyjdzie znów zima.
ona mu daje to co najlepsze
poczucie własnej wartości
a on wieczorem, pewnie w rewanżu
chce porachować jej kości
ona mu daje rozkoszy dotyk
a on udaje że nie chce
dobrze iż sąsiad bardzo ochoczy
z czułością wziął ją na ręce.
Lubię Twoje wiersze... wklejam Ci (według mnie) wesoły
wiersz.
Tak już jest ten nasz świat stworzony. Dobry przekaz
wiersza.
Pozdrawiam serdecznie
Ubawiles setnie, Gminek. :)))
PoZdrowka. :)
Fajnie. Pozdrawiam Sławku:)
:)))
Świetny:))
Ostatnia strofka rozbawiła :)
żeby* je ruszył
poza tym przyjemnie się czyta :)
Udanego weekendu :)
Po osiem głosek to by się ciągnęło jak broda Mikołaja,
ale każde uwaga jest cenna:)))
:) Podoba.
Dobrego dnia.
Gdybyś ułożył wersy po 8 zgłosek łatwiej by się
czytało, a w tym układzie jakoś wybijam się z rytmu,
no ale ciekawie o przeznaczeniu jabłka...zostawiam
plusa i uśmiech :)