jabłuszko
przyniosłam ci z lasu dzikie jabłuszko,
rumiane, niewielkie, mieszczące się w
dłoni,
pieszczone codziennie słoneczną strużką
na zielonej piersi matki - jabłoni..
kwaśny smak z warg twych będę zdejmować
z powoli rosnącą niecierpliwością,
coraz żarliwiej, łakomiej całować,
radując serce zmysłową cierpkością..
usta obrzmiałe, już ultrawrażliwe,
choć obojętne na wszystko inne wokół,
zatańczą szaleńczo, namiętnie,
łapczywie,
podrażnione małą kroplą..
.. jabłkowego soku..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.