jajo
wychynęło z głębin kosmosu
zbliżało się wolno ku słońcu
wyhamowało tuż przy trzeciej
jakby się chciało przyjrzeć lepiej
dłuższy czas trwało nieruchomo
jaki ma zamiar nie wiadomo
aż nagle rozpędu nabrawszy
odleciało pomiędzy gwiazdy
a na planecie szum i rwetes
bo to kosmiczni goście przecież
choć kontaktu nie nawiązali
nie jesteśmy w kosmosie sami
może to był tylko jakiś zwiad
i wrócą do nas za parę lat
w ONZ-ecie trwają debaty
robią plany na przyszłe czasy
no a gdzieś tam w olbrzymim jaju
mknącym po galaktyki skraju
ufoludki opisać mają
co im się w ZOO podobało
Argo.
Komentarze (6)
Świetna ironia w zgrabnym wierszu.
Pozdrawiam serdecznie.
Kto wie co tam w kosmosie piszczy, wszak jest
nieskończenie wielki...
Pozdrawiam :)
Podoba się. Kiedyś napisałem coś podobnego. Zapraszam.
https://wiersze.kobieta.pl/wiersze/wierszyk-marsjanach
-498351
Bardzo wątpię, abyśmy byli jedyną cywilizacją we
wszechświecie...
Pozdrawiam
Niezłe i nieźle ;-)
to raczej "cygaro" i naukowcy się głowią co to jest,
bo przyleciało z innej galaktyki.