Jak kaszka z mlekiem
Jeśli ktoś się bierze za gotowanie, to niech pamięta żęby po sobie posprzątać...
Powiedzmy, że życie to fraszka
A miłość to z mleczkiem kaszka
Wystarczy na ogniu gotować
I na talerzu podać
Napisze przepis na miłość
Niby prosty, lecz tkwi w nim pewna
zawiłość
Składniki jakby ten same
Tylko ilości do tego nie podane
A nie podane ilości sprawiają
Że co nie którzy z tym problem mają
Hmm... powiadasz, pierwszy raz gotujesz?
Boisz się, że rozgotujesz?
Spróbuj, spróbować zawsze warto
Wsyp po mału, odmierz kaszkę miarką
Trzymaj ogień, najlepiej stały
Nie za duży nie za mały
Pilnuj, strzeż, nie spuszczaj z oka
Inaczej marna twa robota
Kipi? Przykręć trochę gazu
Spokojnie, mamy jeszcze dużo czasu
Zamieszaj kilka razy
Żeby nie przypalić kaszy
Możesz juz z ognia zestawić
I talerz przygotowany postawić
Jesz, rozkoszujesz sie tym smakiem
Tylko, kto umyje brudy takie
Zrobiłeś, a nie pozmywałeś
To własnie ta zawiłość
O tym zapomniałeś
... bo nawet po takiej kaszy z mlekiem też trzeba
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.