Jak kocha schizofreniczka?
Chora miłość niszczy życie
Znowu zostałam sama, życie mnie opuściło
W ostatnich latach dużo razy już tak
było
Moja szara codzienność, a nocami pisanie
O tym, kogo nazywam Najdroższe Kochanie
O tym, że czuję zapach, widzę go kiedy
śnię
Wszystkich tu zebranych pytam - czemu tak
jest?
Że gdy inni sie śmieją, to ja płaczę
nocami
Że się bez żadnego celu snuję całymi
dniami
Czasem szukając wrażeń, czasem chowając
twarz
Będąc biernym słuchaczem - chowaj w sobie
to co masz.
Wstydzę się i ukrywam z moją chorobą,
bo marzę tylko o tym, by na zawsze być z
tobą...
Dlaczego zawsze siebie tak perfidnie
oszukuję -
Patrząc nocą przez okno tylko ciebie
oczekuję
Cały czas fatamorgana mna rządzi
Wszyscy powtarzają "obudź się, bo
błądzisz"
Odłączając się od świata, od tych
bezsensownych zdarzeń
Wolę być w cudownym świecie - krainie moich
marzeń.
Chcę zniknąć w twoich oczach, ich głębia
tonie w półmroku
To ich kochany widok prześladuje mnie po
zmroku
Gdy próbuje zasnąć, tylko ciebie zawsze
widzę
Bez ciebie każdy dzień daje mi nową
schizę
W niczym nie uczestniczę, co mam robić, jak
szlochać,
Kiedy ktos kogo kocham nigdy już mnie nie
pokocha?
Tradycyjnie juz we łzach jestem cała,
Właśnie zrozumiałam, że nie będzie tak jak
chciałam.
Że nigdy się nie stanie to o czym tak
marzę,
Nigdy nie będzie tych słów, gestów,
zdarzeń...
Bo los inaczej chciał
Nie mi ciebie dał.
I choćbym badzo chciała umrzeć i skończyć
to wszystko,
Nie pokonam pragnienia, żebyś zawsze był
blisko...
Żeby nasze osoby były jednością
doskonałą
Proszę, błagam na kolanach, żeby tak sie
stało
Żebyś mógł kochać mnie, żebyś bardzo tego
chciał,
Żebyś mówił, że za mnie wszystko swoje byś
dał...
Nie możesz być mój i dobrze o tym wiem
Rzeczywistość mi mówi "on nie twój, to nie
ten"
Więc bądź ze mna chociaż w ukrytych
marzeniach,
W schizofrenicznych snach, omamach.
urojeniach
Tam zawsze bądź blisko,
Bo ja i ty to wszystko...
I zadbaj, bym nigdy nie oprzytomniała,
smutną prawdą się nie rozczarowała...
Juz wiem, nie mogę tak żyć - skończyć z tym
chcę bardzo.
i próbuję, lecz próbami moje myśli
gardzą.
Znów zamykam się w swym świecie i kartki
dopadam,
Po raz kolejny tę samą historię
opowiadam...
Bo znów widze ciebie i oczy twoje...
Zasnę przy tobie zanim noc rozwinie swe
powoje...
I umre przy tobie zanim umre naprawdę...
W omamach zadam sobie cios opętana
diabłem...
Przedtem powiedzieć pragnę i chcę
Że kocham ciebie i wszystko, co jest złe.
Czasami nie warto marzyć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.