Jak królowe
Jabłoniowe młode panny rozśpiewane
rudzikowym i gołębim jasnym głosem.
W lekkim różu na policzkach, tuż nad
ranem,
z sznurem pereł, szczebioczące - takie
modne.
Pospraszały rój przyjaciół na śniadanie.
Rozbrzęczanym dywagacjom nie ma końca.
Tu i ówdzie krople miodu ciut rozlane -
bursztynową cienką nicią. Wiatr ją
wplątał
w biel krynolin i falbany przy rękawach.
Z nutą złota wyglądały jak królowe.
Deszczem bieli obsypały mnie, gdy stałam
podziwiając. Istne piękno. Czyż nie?
Powiedz.
Komentarze (25)
Jak zwykle uroczo:)
Pozdrawiam.
Magiczny obraz w kimatycznej scenerii. Bardzo
energetyczny wiersz!
Dziękuję i pozdrawiam:-)
Przeczytałem z przyjemnością ładny wiersz.
i Ty sama jak Królowa w tej bieli :)
U Magdaleny zawsze dopracowane wiersze - podziwiam
ściskając mocno autorkę
Pięknie Magdo:)
Pozdrawiam :)
Kaczorku z sznurem jest ok - sprawdzałam.
no pięknie potwierdzam..... uściski
Wiosennie i pięknie ;] pozdrawiam
Pięknie, przeczytałam z ogromną przyjemnością:)
Tak. Potwierdzam. Istne piękno :o)
Ale miałaś Magdo farta na taki moment trafić do
sadu...moja siostra ma ich kilka ha, ale o takich
urokach nie śpiewała...a może praca wszystko
zasłania...pozdrawiam serdecznie i uściski...to
koniecznie z plusikiem
Szkoda że nie jestem nauczycielka od polskiego - zaraz
zabrałabym na lekcje
Fajny jest on...
+ Pozdrawiam :)
przyznaję... istne :-)