Jak na dłoni
Dla mojej ukochanej Basieńki...;)
Gdy otworzysz już okno,
ja wskoczę,usta zwilżę Ci szeptem.
Potem nimi okryję wszelkie milczenie,
byś jak na dłoni swej mnie miała.
Drzwi otworzysz,zobaczysz,
promień słońca,co grzeje,
Nakarmię nim nasze głodne pragnienie,
byś swym wdziękiem czarowała
Nowe życie tobie dziś podam,
...do łóżka,byś jak z dłoni karmiła.
Szczęściem życie okruchy zbierała,
i jak najpiękniej w swej dłoni trzymała.
Jeszcze tylko jedno pragnienie,
jedno twoje słowo i moje marzenie.
Dziś tylko jedno chcę powiedzieć,
byś to co piękne w sercu miała,
jak na paterze,w swej dłoni moje serce
...owoc wciąż trzymała.
Komentarze (5)
ładnie napisany, przebija do wnętrza...
miłe dla duszy :) +, pozdrawiam ; ) niepowtarzalny
klimat ; ]
Odnośnie pytania Waffelki-ten wiersz jest faktycznie
inspirowany piosenką Andrzeja Piasecznego-Piaska
"Śniadanie do łóżka"
Basieńka na pewno się ucieszy z wiersza :D.
Coś mi się wydaje że ten wiersz inspirowany jest pewną
piosenką Andrzeja Piasecznego.... Podobają mi się te
wariacje na temat:-)