Jak progi domu …
Nie tul chwil smutnych do serca ciepłego
gdyż nie są one Ci pożądane,
wiem, ból się rodzi nawet z małego
gdy czasem to małe zostaje zabrane.
Bo nic w wielkości, co nie zrodzone
Z ziarna, co sercem było zasiane,
A potem miłością Twą hołubione
I przez huragan życia wyrwane.
Bądź zawsze przy mnie, bom Twą ostoją
Jak progi domu gdy w nie powracasz,
Niech w czas ten chmury życia się boją,
gdyż rozgonione jak się odwracasz.
Od chwili smutku, od niepogody,
Od dnia, co Tobie nie jest znaczonym,
I nawet gdy serca masz bólu powody
Jam jest przy Tobie miłością darzonym.
Tą Twoją tak wielką, co w zaufaniu,
uśmiechu , radości, słońca promieniu,
I moja do Ciebie w wielkim oddaniu
Miłość, co dąży ku jej spełnieniu.
Komentarze (3)
Bardzo ładny wiersz, wiele w nim emocji...i ta miłość
co trwa i dąży ku spełnieniu...pięknie...
Jak zwykle dobry wiersz.+
ciepły wiersz, warto mieć przystań-miejsce gdzie ktoś
zawsze na nas czeka