piorunem rażony
spojrzeniem rzuconym niedbale,
gdzieś spod rzęs bezwstydne zuchwałych,
nie prowokowałaś mnie wcale
bardziej niż parą nóg wspaniałych,
kiedy kpiąco zerkałaś na mnie
w półuśmiechu ukryta cała,
który powołał całą armię
żądz, by mnie zaatakowała.
stałem wpatrzony, wniebowzięty
w ciebie niby w święty obrazek;
zakochany od głów po pięty
i pewny, że będziemy razem,
czułem, że trafił we mnie piorun,
który się czaił w twoich oczach
przeszedł na wylot, bez oporu -
czarem zakochania otoczył.
1968 porażenie, 1998 artykulacja, 2008
zapis
Komentarze (22)
Rozłożysty,pioruńsko dobry...i najważniejsze,że nie
szlag...
dobry utwór. yes.yes!!
świetny utwór
To nie tak, Wiktorze. Może ktoś oddziela wiersz od
jego właściciela :) Potrafisz być... a nie każdy
czytacz ma twarde serce :)
Takie Twoje wiersze odbieram mocniej z powodu wielu
podobieństw. Tylko tamten piorun strzelił już w 1967,
a obrączkował się w 1969 :) bo w 1967 do wojska był
"przynależniony". Wystarczy.
Czytam Cię ciekawa wszystkiego, wielokrotnie o Tobie
rozmawiamy, przejrzeliśmy Twoje prace dostępne w
sieci, ale... nigdy nie wiem, kiedy bardziej Cię boli,
dlatego nie dokładam do pieca...
Bywasz za krytyczny wobec tego, co robisz.
Wszystkiego miłego. Wiersz bardzo mnie ujął.
Serdecznie dziękuję wszystkim wstrzymującym się od
komentarzy - daje mi to do myślenia..że nie tyle brak
wam słów, co nie warte nawet jednego, np kicz,
okreslenia.
Miłego wieczoru bez piorunów.
Długo Cie trzyma:))
piękne porażenie, a jakie trwałe...
i po kiego grzyba nam te piorunochrony:)
No proszę, jak pięknie, romantycznie wyszło, albo
przeszło, albo przeszyło. zdrówka Vick.
piorun nie wyszedł :(
./_
../
./
/ 30 | 20 |10?
bezwstydne ? -> bezwstydnie
ale bardziej od wiersza zapis pod nim:
/_
/
/
/ 30 | 20 |10?
Piękne porażenie :) pozdrawiam
Pięknie uwieczniona miłość od pierwszego wejrzenia.
Miłej niedzieli.
Świetny wiersz... Rażony raz a dobrze, miłością darzy
szczodrze:)
Jednym słowem zakochany na Amen i na długo:) podoba
się.