Jak sen przychodzisz
Nemezis bloog wp.pl
Nim w popiele zgaśnie żar naszej miłości
w duszy wypełnionej jednym tchnieniem
szeptem chwil złoconych sen przynosisz
sen, który musi upaść na ziemię
Oczy twoje mokrym wodzą spojrzeniem
jakby od niechcenia się wzruszasz
zmierzchem letnich płoną wieczorów
oczy twoje niezgłębione tajemnicą
Ciała nasze w miłosnym łączą splocie
w nagości gładkiej pulsującej życiem
wargi twoje rozsmakowane czułością
wargi objęte wargami, pomalowane
rozkoszą
Słowa w twoich ustach, na które wciąż
czekam
wołane z ciemności, obrzmiałe od smaku
języka
i oddech przejrzysty, pełen niepokojów
burzy
to para naszych myśli złączona w dłoni
dotyku
Szeptem muzyki w tchnieniu
niezapomnienia
głupszy od złudzeń ledwie wypełnionych
ciszą
nienasyceniem rąk wnikam w twoje boskie
ciało
rozpisane szkicami, słodkie zapachem
skóry
Komentarze (6)
Subtelnie.
Przecinki coś znaczą? :)
Pozdrawiam :)
Wow, zachwycający erotyk.
Wow, zachwycający erotyk.
Witaj. Przychodzi jak sen, delikatnie aby stac sie
calkiem realna namietnoscia. Ladnie... moc
serdecznosci.
Subtelnie :)
pozdrawiam:)
tchnienie miłości zawrzało i zgotowało wierszm