Jak to się stało
Gdy nadeszły pierwsze ważniejsze zmiany
Gdy na polany zielone wyszliśmy sami
Gdy na szybach nasze oddechy spokojnie
pisały te wiersze
Wtedy wchłonęłam do końca poezje.
żeby pisać to co piszę musiałam zaczerpnąć życia. po prostu. czy w życiu czy w wierszach zawsze te same myśli.
Komentarze (4)
Ja twierdzę, iż sytuacje życiowe dają natchnienie do
pisania wierszy. Dla mnie są one przelaniem na papier
własnych przemysleń.
dobre słowa...pozdrawiam
Gdy następują zmiany dopiero wtedy spostrzegamy nasze
zamiary
Na pewno życie uczy być wrażliwym na poezje
dlatego powinno się pisać po 50 siatce plus
pozdrawiam