jak wiatr...

kiedys
swiecilo slonce
od niedawna
nadszedl zmierzch
kiedys
bylo kolorowo
od niedawna
jest snieg
kiedys
wiatr bawil sie na polach
od niedawna
szuka nowego miejsca
stare pola
probuja go zrozumiec
czemu tak postapil
a on im mowi
ze nic sie nie stalo
ze tylko sobie zartowal
bo przeciez
zabawa jest najwazniejsza
a nie
przywiazanie do rzeczy i miejsc
i tak
odszedl
szukajac czegos nowego
nowych doznan
nowych kawiatow
nowej trawy
wszystkiego nowego
ale zarazem
przypominajacego
wszystko co stare
tylko sklamal
ze nic sie nie stalo
ze to tylko zabawa
bo ograniczala go niemoc
nie chcial
krzywdzic tego
co mial i odszedl...
powiedzial- juz nie wroce
zapomnij....
i milczy nadal
nie powroci
nie chce wracac do przeszlosci
woli zapomniec i cierpiec
niz kochac i ranic
bo wiatr
wieje jak mu sie podoba
wymowkami
probuje sie usprawiedliwiac
po pewnym czasie moze zapomni
ale szukajac innych miejsc
kiedys niechcacy
natchnie sie na
pierwsze pole...

jestes jak wiatr...wiem, ze juz nigdy nie wrocisz,juz nigdy sie nie odezwiesz...moze kiedys cos zrozumiesz....;]

autor

zielone oczko

Napisany: 2007-01-06 Dodano: 2007-01-06 18:24:01

Ten wiersz przeczytano 449 razy

Oddanych głosów: 6

Rodzaj Wolny Klimat Zimny Tematyka Miłość

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie