Jak wiele krzyku może mieć...
Krzyczę ile sił jeszcze mam
Choć nikt nie słyszy mnie
Póki nie spadłam do końca
Jeszcze udam się do słońca
Spróbuję do nieba dolecieć
Postąpię jeszcze raz po chmurach
Dopóki w sercu choć nić nadziejii
Nie przestanę wierzyć, że będzie lepiej
Żyje się ciężko i wiele smutku jest
Mnóstwo powodów do płaczu, gniewu
Codzień próbuję uwierzyć
Znaleźć choć cienką nić sensu
Choć chcę żyć tak pięknie, jak we śni
I prgnę wciąż wolną jak ptak byc
Więcej smutku niż radości we mnie jest
Brakuje w sercu mym wartości
Przestanę krzyczeć i zamilczę
Poczekam, aż ktoś mnie usłyszy
Muszę nauczyć się nie zważać na złe dni
Idźmy wciąż do przodu, przed siebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.