jakiś Marcin T.
jakiś Marcin T. …
coś niecoś kojarzę
uśmiechem mnie ujął
gdzieś w autokarze
i działał jak magnes
dziś mówię wam szczerze
że chciałam z nim zostać
na greckiej riwierze
czar w oczach widziałam
czułam duszę bratnią
żal że się postarzał
i przytył ostatnio
Dzięki poniwiec, oczywiście masz rację, ale dziś przedłożę rytm nad poprawność językową :)
Komentarze (11)
Lubię Cię czytać i tyle ...
Pozdrawiam
znam pewnego Marcina T. - uśmiech ma nadal powalający,
hehehe
życie ...z tym tyciem to taaaaaaaaaaaaaka sprawa.fajny
rym
No,młodszy nie będzie! :-) ale dieta + siłownia mogą
dać zaskakujący efekt :-)
Wiersz pachnący latem słońcem i radością
płynącą z ulotnej chwili. Oby takich jak najwięcej!
Zarówno chwil jak i wierszy. P.S.Tokaj to wino na
rodzynkach. Niebezpieczne bo najpierw odbiera władzę w
członkach a dopiero na końcu rozumek :-) pozdrawiam
wiersz ma klimat pozdrawiam +
Niestety my też się zmieniamy, ginie gdzieś
błyskotliwy uśmiech i żar w oczach. Normalna kolej
rzeczy. Życiowy wiersz.
No majstersztyk to to nie jest moja droga... :(
ciepłe wspomnienie z wakacji. super wiersz.
Ach to Ci Romeo weź go na dietę :) Fajny wesoły wiersz
hahaha :)
Może w 4 wersie lepiej "kiedyś w autokarze"? Dla
Marcina mam dobrą kurację odchudzającą, może go to
nieco odmłodzi, pozdrawiam.
Uroczy nie tylko on ale i wiersz.