Jakiśtam
Pod starą gruszą na zimnym kamieniu
siedział białogłowy człowiek
Rozmyślał o całym swoim życiu
Młodość spędzona przy zakrwawionych
ubraniach kolegów.
Z dala słychać obrzydliwy huk.W oddali
widać kolejne padające ciało.
Głowa rozwalona,widać tylko wylewający się
mózg i wypływające białka z oczodołów.
Wojna się skończyła.
Wyjechał.
Nie mógł znaleźć prawdziwej miłości.Każda
kobieta od niego odchodziła gdy zobaczyła
jego pokaleczone,całe w bliznach ciało.
Mieszkał sam gdyż rodzice polegli na wojnie
wraz z rodzeństwem.Swoich przyjaciół także
pochował.Był sam jak palec przez całe
życie.
A pomimo to cieszy się życiem i uśmiech nie
schodzi z jego twarzy.
Czemu??
Szczęściem jest życie więc cieszmy się,że
żyjemy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.