Jaśmin
poszukuję ocienionej werandy
odciętej od świata szpalerem
tuj wysokich na metr i pół
tam będę przeciekać rosą
w stęknięciach ratanu
wdychając aromat minut
łowiąc zachodni wiatr
w nabrzmiałe welony firan
stanę się sobą
autor


indyggo


Dodano: 2006-06-26 13:33:35
Ten wiersz przeczytano 534 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.