Jedno kart rozdanie
Każdego dnia budzisz się by zasnąć.
Poczucie człowieczeństwa już dawno w Tobie
zgasło.
Jesteś tylko marionetką, poruszaną na
wietrze,
Nie udało się Tobie bólu, strachu
odeprzeć.
Wszystko to jak ciężar, tkwi nad Twoim
sercem.
I chociaż masz jeszcze siły oddajesz się
udręce.
Kiedyś wiara w siebie, teraz z wiary same
zgliszcza.
Życie scenariusz napisało, teraz on się
ziszcza.
Jarzmo odpowiedzialności nagle na Ciebie
spadło,
Nie wiedziałeś jak temu sprostać, ono
wygrało...
Mówisz: „Być może kiedyś będzie
całkiem inaczej”.
Nie chcesz patrzeć w przyszłość, na pewno
się okaże
Czy Twój wybór był słuszny, czy miałeś
rację.
Czy na odpowiedni moment, wybrałeś
odpowiednią kreację...
Kiedyś przeżywałeś każdą, nawet najmniejszą
porażkę,
Teraz każdy zapomniał, jak wyglądasz, gdy
płaczesz.
Obojętność, Twa przeciętność,
Męskość, mężność – to już
przeszłość.
To, co najpierw wzeszło, rozwinęło, szybko
przyszło...
Potem jak bańka mydlana, po sekundzie
prysło.
Już nie chciałeś tych doświadczeń, które
życie wzbogacają,
Żyłeś z dnia na dzień, marzenie
rzeczywistość ubarwiało.
Mówisz: „Być może kiedyś będzie
całkiem inaczej”.
Nie chcesz patrzeć w przyszłość, na pewno
się okaże
Czy Twój wybór był słuszny, czy miałeś
rację.
Czy na odpowiedni moment, wybrałeś
odpowiednią kreację...
Teatr życia – tylko jedna jest
premiera,
Musisz się pogodzić z losem, w tym się nie
przebiera.
Każdy na ziemskim padole ma rolę do
spełnienia,
Musisz sobie zapracować by wyjść z
cienia.
Co było kiedyś, to kiedyś, co jest, to jest
teraz
Niczym jedno kart rozdanie:
Nie zawsze wyciągniesz Jokera...
Mówisz: „Być może kiedyś będzie
całkiem inaczej”.
Nie chcesz patrzeć w przyszłość, na pewno
się okaże
Czy Twój wybór był słuszny, czy miałeś
rację.
Czy na odpowiedni moment, wybrałeś
odpowiednią kreację...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.