Jednostajność
Ta jednostajność złowroga znów mnie
dopadła.
Zakradła się cicho do serca i wpadła
W brudzy mózgu obezwładniając,
Całe ciało o drżenie niewysłowione
przyprawiając.
Skradając się delikatnie, w oczach się
schowała
I utuliła w mrozie błękitnym i trwała
Tam przez czas długi w czuwaniu.
Przejmując kontrolę silną ręką w mym
poczynaniu.
autor
Gosia12344
Dodano: 2008-07-04 14:37:37
Ten wiersz przeczytano 434 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.