jedyna
Tobie
spogląda na świat tysiącem oczu
spokojna jak rozgwieżdżony kosmos
bez oczekiwań przemienia się w dni
jak nie być łapczywym wypełnionych modlitw
znalazła mnie po omacku
prześwitując witrażom przez zeszklone sny
czekałem na stykach kolorów
gdy wargom rosły pocałunki
człowiek we mnie uklęknął
autor
Pasjans
Dodano: 2020-08-16 16:22:04
Ten wiersz przeczytano 1671 razy
Oddanych głosów: 42
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (34)
Fakt, nieco niepokojący. Dotyka pewnych granic, jednak
dość subtelnie. Kwestia nastawienia i interpretacji.
Dla mnie momentami zbyt ,,wykoncypowany''.
zastanawiam się czy tu
nie ma
bluźnierstwa...
I pozostaje poddać się jej pokornie... pozdrawiam
serdecznie.
przed przwdziwą miłościż człowiek robi sie pokorny