jej szara rzeczywistość
Dziewczyna wciąż myśli o sobie,
myśli o kolejnym sposobie
na zarobienie wiele
nawet w świąteczną niedziele.
Zachowuje zasadę żadna praca nie hańbi,
powtarza to sobie wyjeżdżając do Anglii.
To miał być sposób na życie
miała wylądować w Madrycie
a teraz się nie szanuje,
w jej duszy nie ład panuje
zapomniała co to kochać
nawet nie potrafi szlochać
tylko liczy kasę i klientów,
szuka kolejnych zakrętów.
Z rodziną kontaktu nie utrzymuje
jest niby dorosła a jak dziecko się
zachowuje,
nie wspomina swej przeszłości,
choć doznała wtedy wiele miłości,
wiele radości i poszanowania,
teraz nie nadaje się nawet do
zamiatania.
Kościół omija szerokim łukiem
boi się pogardy i wyrzucenia z hukiem.
Uważa, że jej obecna sytuacja
nie stwarza problemów taka jej racja.
Kiedyś dziewczyna z marzeniami
teraz handluje całymi dniami i nocami,
sprzedaje siebie za odpowiednią kwotę
w końcu taką załatwiła sobie robotę.
Co dalej się stanie z ową dziewczyną
dowiemy się jak te lata przeminą,
zawsze może wrócić na prostą drogę
wystarczy, że powie mogę
zacznie działać i wróci do normalności
ale ona woli smak takiej wolności.
Woli się bawić korzystać z życia,
bo ona nie ma nic do ukrycia.
Skąpe ciuszki na jej ciele
zakrywają tak niewiele,
zachwycona jest niezmiernie takim stanem
rzeczy
tego nikt nie zaprzeczy.
Kocha szaleć i wariować,
wszystkich facetów bajerować
takie życie jej pasuje
nikt nad nią nie panuje.
Jednak kiedyś jej swawola skończy się
marnie
ktoś powie jej prawdę wszystko
wygarnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.