Jesień
Na lato trzeba czekać do lata,
A teraz mamy chłody i słoty.
W lesie już nawet śladów po kwiatach
Nie ma. I liście ścielą się złote.
Nim słońce poza horyzont spadnie,
Mgłą się otula i chmurą z deszczem.
Robi się szaro i nikt nie zgadnie,
Czy noc nadeszła, czy to dzień jeszcze.
Nawet uroki „polskiej jesieni” –
Te barwne liście: złote, czerwone,
Kiedy zbutwiałe leżą na ziemi
Stają się błotem, butem gniecione.
Wiatr dawno w krzakach już się nie
chowa,
W twarz mi zimnymi kroplami rzuca...
Nadeszła jesień – aspirynowa:
Z katarem w nosie, gronkowcem w
płucach...
Komentarze (12)
Uroczo o wirusowej jesieni. Ukazałeś, czym różni się
ona od lata i wiosny, na które z takim utęsknieniem
czekamy.
Póki co trzymajmy się ciepło :)
Pozdrawiam
jesień przyroda... refleksja taka na teraz gdy chłodno
i spadają liście z drzew... zwyczajność nadzwyczajna p
i ę k n a
Aby do wiosny, innego wyjścia nie ma. :-)) Ładny
wiersz.
Pozdrawiam serdecznie
"Na lato trzeba czekać do lata..."
Niby takie oczywiste, a jak się to czyta z uśmiechem.
Jastrzu! Podziwiam Cię za warsztat i sposób pisania o
rzeczach naturalnych. Potrafisz wpleść nostalgiczną
ironię do rzeczy zwyczajnych, bo cyklicznych i
odkrywać w nich zwykłą niezwykłość.
Żal jest za ciepłem, które po kościach
tak miło we dnie się rozprowadza -
czyli za latem, co było w gościach,
lecz odjechało, by nie przeszkadzać
swoim, czasami, dusznym upałem,
oczekiwaniem sennym na burzę,
która jest lata oddechem śmiałym,
by rosło wszystko piękne i duże.
Po lecie przyjdzie w kolorach jesień -
trochę chłodniejsza, lecz tak potrzebna.
Jeszcze upałem zaskoczy wrzesień,
szanse zostawi, by z pola zebrać
wspomnienia lata.
Tak to się dzieje, a kiedy od gronkowca (wirusa itp.)
nie chcesz zginąć, zacznij dzień od Rutinoskorbinu.
Pozdrawiam
Michale i jesien potrafi zauroczyc, a lato rowniez
czestuje przeziebieniem.. Pozdrawiam serdecznie :)
fajny wiersz o brzydszej stronie jesieni.
Jest wysyp wierszy o jesieni. Każdy inny: od
rymowanych po wolne, od fraszek, przez limeryki po
dłuższe formy. Czytam i podziwiam. Samemu jakoś nie
mam ochoty podejmować tego tematu.
(+)
Nie bądź jesiennym malkontentem, Michale! ;-))) Co
byśmy bez tej jesieni zrobili... I bez zimy... Żadnych
szans na odrodzenie... I na dychotomię ;-)
Ale wiersz dobry! A pomarudzić trochę wypada ;-)
Pozdrawiam.
Tak jest.
Podoba mi się.