JESIEŃ PO JESIENI
Zaczynamy o świcie
czekając, aż coś się zmieni
.. i tak przez całe życie:
jesień po jesieni..
..a za oknem znowu
kurczy się lato zielone
biegnie polem od rowu
jesień, jesień w tę stronę..
od stóp do wezgłowia
jawor się rozzłocił
.. klon znów spurpurowiał
jakby coś napsocił..
czarnego bzu kiście
chylą się do ziemi..
.. tańczą.. tańczą liście
w objęciach jesieni..
... a ja.. budzę się o świcie,
z nadzieją, że coś się zmieni
.. i tak.. przez całe życie
jesień po jesieni...
Komentarze (5)
Czasami tak właśnie jest. Jesienny nastrój nie pozwala
nam odleźć w sobie innych bardziej przyjaznych pór
roku.
I tak przez całe życie jesień po jesieni...to
prawda...cudny wiersz :) pozdrawiam ciepło Aniu
Piękny wiersz.
wspaniały wiersz :)
Lekko, płynie i wspaniale. :)